Adam Kurek (urodzony 20.04.1968) - były siatkarz z kraju Polska, który grał jako przyjmujący. Zobacz jego 31 turniejów w siatkówce halowej.
Bartosz Kurek to już drugi siatkarski mistrz świata pochodzący z Wałbrzycha. Cztery lata temu, na mistrzostwach świata rozegranych w naszym kraju, w kadrze Polski, która zdobyła złote medale był Krzysztof Ignaczak.
Bartosz Kurek was born in Wałbrzych, but raised in Nysa. His father, Adam Kurek, was also a volleyball player. Kurek played basketball in his early youth, but later decided to choose volleyball. He has a younger brother – Jakub. Kurek is married to Anna Grejman.
Bartosz Kurek wrócił do kadry po kłopotach z kręgosłupem. Znowu jest widoczny w kadrze, ale w przeszłości nie było tak różowo, o czym przypomniał ojciec siatkarza, Adam Kurek.
Find! First names for Kurek. Maria Kurek 14; Cindy Kurek 12; Seweryn Kurek 10; Ewelina Kurek 9; Barbara Kurek 8; Agnieszka Kurek 8; Karolina Kurek 7; Anna Kurek 7; Peter Kurek 6; Paulina Kurek 6
Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. Grali u nas Bartosz Kurek wielką karierę sportową rozpocząl dość wcześnie, bo w wieku szesnastu lat u boku swego ojca Adama w AZS-ie Nysa, który z powodu braku pieniędzy do dwunastki dołaczył adepta tego sportu. Od czterech sezonów jest więc Bartek Kurek zawodnikiem PLS-u i wielką nadzieją polskiej siatkówki. Jego ogromny talent dostrzegł też trener kadry Raul Lozano, który już w 2006 roku prze mistrzostwami świata w Japonii zaprosił tego młodego zawodnika na treningi reprezentacji do Spały, a rok później nie tylko powołał do osiemnastki na Ligę Światową, ale również dał szansę debiutu w biało-czerwonych barwach podczas meczu z Argentyną, w którym "Bambino" (bo tak mówił o nim pieszczotliwie Argentyńczyk) zaliczył bardzo dobry mecz i ... przypadkową kontuzję. "To był szalony rok"- tak sezon 2006/2007 oceniał zawodnik, który przebojem wdarł się do "szóstki" Mostostalu, zdał egzamin dojrzałości, a na koniec spełnił marzenie, na którego realizację inni nieraz bezskutecznie czekają przez całe sportową karierę. "Chciałbym, żeby był to sezon przełomowy. Żebym mógł powiedzieć, że zostałem prawdziwym ligowcem z pewnym miejscem w składzie oraz - może nie tak silną - ale jakąś pozycją w kadrze seniorów." - mówił w jednym z wywiadów. Tak też się stało. W sezonie 2007/08 Kurek był już szóstkowym zawodnikiem ZAKSY i niemal żelaznym kadrowiczem. I chociaż na Igrzyska do Pekinu nie pojechał, z kadrą spędził okres przygotowawczy. Jednak w tej beczce miodu, pojawiła się i łyżka dziegciu. W czasie wakacji prasa często rozpiywała się o Kurku, ale nie w związku z Igrzyskami, lecz zmianą barw klubowych. Bo otóż po trzech latach gry w Kędzierzynie Bartosz Kurek postanowił zmienić otoczenie. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie sposób, w jaki rozstał się z dotychczasowym klubem, którego zawczasu nie powiadomił o zmianie barw, co, według prezesa, było uregulowane kontraktem. W końcu dla dobra zawodnika postanowił ustąpić prezes ZAKSY, Kazimierz Pietrzyk, ale niesmak po tym sporze pozostał. Bartosz Kurek [12] Data i miejsce ur.: r. Nysa Wzrost: 205 cm Waga: 87 kg Wyskok do ataku: 350 cm Wyskok do bloku: 328 cm Pozycja na boisku: Atakujący/przyjmujący Dotychczasowe kluby: AZS Nysa (2004-2005); Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle (2005 - 2008); Skra Bełchatów (2008 - 2012), Dynamo Moskwa (2012 - 2013), Lube Banca Macerata (od 2013) Największe sukcesy w reprezentacji Polski: mistrz Europy (2009' Izmir), III miejsce w Lidze Światowej (2011), brązowy medal ME (2011), srebrny medal PŚ (2011), złoty medal LŚ (2012), mistrzostwo świata 2018 Największe sukcesy klubowe: Wicemistrz Polski juniorów '2006 (MMKS), Złoty medalista Licealiady'2006, mistrzostwo Europy kadetów (2005'Ryga), mistrzostwo Polski (2008/2009 - Skra), Puchar Polski (2009 - Skra), mistrzostwo Polski (2009/2010 - Skra), mistrzostwo Polski (2010/2011 - Skra), Puchar Polski (2011 - Skra), wicemistrzostwo Polski (2012 - Skra), mistrzostwo Włoch (2014 - Lube Banca Macerata) Nagrody i wyróżnienia: Najlepszy atakujący Mistrzostw Europy kadetów w 2005 r. w Rydze, Najlepiej blokujący Licealiady 2006, Odkrycie roku 2006 w plebiscycie "Super Volleya", najlepiej punktujący Ligi Światowej 2011, II miejsce w konkursie PS na sportowca 2011 roku, MVP Ligi Światowej 2012;MVP mistrzostw świata 2018 Już po kilku występach Bartosza Kurka w sezonie 2004/2005 w Polskiej Lidze Siatkówki w barwach AZS-u Nysa o uzdolnionym szesnastolatku zrobiło się niezwykle głośno. Pod koniec października 2004 roku ówczesny trener nyskiego AZS-u Jerzy Salwin na konferencji prasowej po meczu z Polską Energią Sosnowiec tak mówił: "Przyznam, iż bulwersuje mnie trochę, że działacze możniejszych klubów składają oferty tak młodym siatkarzem To zdecydowanie za wcześnie. On musi pracować nad sobą w spokoju, a tu już zaczynają huczeć, że pojawił się wielki talent. Talent to jeszcze nie wszystko On musi być poparty naprawdę ciężką i systematyczną pracą. Bartek ma solidne warunki fizyczne. Po przyjściu do klubu zrobił spore postępy. Teraz trochę stanął w miejscu, ale pewnie znów pójdzie do przodu i polska siatkówka może mieć za jakiś czas z niego pożytek. Historia pokazała, że zbyt wczesne myślenie o wielkiej karierze może mieć na młodego zawodnika negatywny wpływ." Sam Bartek również miał pełną świadomość tego, że łatwo jest zmarnować największe nawet zdolności, dlatego z dużym dystansem podchodził do wszelkich rewelacji prasowych na swój temat. "Na pewno zmiana klubu po krótkim okresie gry w Nysie nie byłaby dobrą decyzją. Na razie Nysa wygrywa z innymi klubami jednym argumentem - tu mogę grać, co jest podstawą do tego, by się rozwijać. Nie chciałbym chlubić się tym, że jestem zawodnikiem silniejszego klubu od Nysy, a siedzieć w nim na ławce." Kapitan nyskiego AZS-u i ojciec uzdolnionego siatkarza również wykluczył wyjazd swojego syna z Nysy, a starania największych klubów PLS-u uznał za pozytywny bodziec, który zdopinguje syna do jeszcze bardziej intensywnej pracy. Już na wiosnę jednak nazwisko Bartka Kurka pojawiło się wśród zawodników, którymi interesuje się kędzierzyński Mostostal. I trudno się dziwić, gdyż nikt inny bardziej nie pasował do koncepcji prezesa Pietrzyka, który marzył o odbudowaniu potęgi klubu w oparciu o utalentowaną młodzież i konsekwentnie ten zamiar realizował. Z pewnością jednak Bartek pozostałby w swoim rodzinnym mieście, gdyby nie spadek AZS-u do I ligi, chociaż i po tym fakcie kibice Mosto długo musieli czekać na ostateczną decyzję samego zawodnika i jego rodziców. Mimo ogromnego zainteresowania innych zespołów Bartek podpisał trzyletni kontrakt z Mostostalem. Co o tym zadecydowało? Rodzice młodego siatkarza tak uzasadniali tę decyzję: "Miał kilka ofert, między innymi z Olsztyna, Jastrzębia i Kędzierzyna, i aby synowi nie przewróciło się w głowie, podpisaliśmy kontrakt menedżerski z Ryszardem Boskiem, który miał wybrać najlepszą dla nas propozycję. Nie chodzi o finanse, ale o możliwość rozwoju sportowego i nauki dla syna, który chodzi dopiero do drugiej klasy liceum Nie chciałem, by Bartek nawet za duże pieniądze trafił na ławkę rezerwowych i był dziewiętnastym graczem" - podkreślał w swojej wypowiedzi Kurek senior. "Oferty Olsztyna i Jastrzębia były finansowo lepsze od kędzierzyńskiej, ale do Kędzierzyna z Nysy mam 70 km i w każdej chwili mogę do syna pojechać i - co tu dużo mówić - mieć go pod jakąś kontrolą. A do Olsztyna jest 600 km. Po drugie, w Olsztynie i Jastrzębiu jest tylu klasowych zawodników, że Bartek nie miałby szans na grę. A mnie głównie o to chodzi, by się rozwijał." Prezes Pietrzyk mimo ogromnej konkurencji dopiął swego i Bartek Kurek od kolejnego sezonu był już zawodnikiem Mostostalu. Początkowo wychodził tylko na zmiany, ale trzeba przyznać, że były one bardzo udane, a ważne było też to, że nie siedział na ławce i nie czekał na swoja kolejkę.. W Mostostalu Bartosz Kurek początkowo był nominalnym atakującym, ale równie dobrze czuł się na przyjęciu i często na tę pozycję wchodził do pierwszej linii. Przy swoim wzroście przydawał się nie tylko w ataku, ale również w bloku. Pierwsze lata były więc bardzo udane dla Bartka - debiut w PLS-ie, transfer do Mostostalu, Mistrzostwo Europy kadetów w Rydze i tytuł najlepszego atakującego tej imprezy, wreszcie powołanie do szerokiej kadry przed mistrzostwami świata w Japonii i wspólne treningi z przyszłymi srebrnymi medalistami w Spale. Do kolekcji sukcesów Bartek dorzucił srebrny medal Mistrzostw Polski juniorów z kędzierzyńskim i "złoto" w Licealiadzie ( II LO w Kędzierzynie) . W drugim sezonie gry w zespole z Kędzierzyna wobec słabszej postawy Eugena Bakumovskiego i kontuzji Konrada Małeckiego Bartek coraz częściej pojawiał się na parkiecie w wyjściowej szóstce. Bardzo dobre mecze zaliczył przede wszystkim w play-offach z Jastrzębskim Węglem. Trener Kubacki wystawiał go na przyjęcie, gdzie niemiłosiernie ostrzeliwany zagrywką przez przeciwników z każdym meczem radził sobie coraz lepiej w tym trudnym elemencie, zachowując przy tym skuteczność ataku. Do rangi anegdoty urosło już wydarzenie związane z rewanżowym spotkaniem Mostostalu z Resovią w fazie play-off, kiedy to Bartek rano zdawał maturę, a już o osiemnastej wybiegł na parkiet w hali Podpromie. Jak to się stało? Tuż po egzaminie czekał na Bartka samochód Kazimierza Pietrzyka, który zawiózł młodego maturzystę prosto na mecz do Rzeszowa. Mostostalowcy przegrali to spotkanie i kolejne rozgrywane w sobotę, ale wydarzenie to jednoznacznie pokazuje, jak ważną rolę odgrywał Bartek w zespole Mosto w ubiegłym sezonie. Niemal od początku nominalny atakujący wystawiany był na przyjęcie. Na tej pozycji występował również w kadrze Raula Lozano, chociaż debiutował jako zmiennik Roberta Prygla na ataku. Ten debiut sprawił, że o Bartku znów zrobiło się głośno. Sam zawodnik był chyba też nieco zaskoczony takim rozwojem swojej kariery, bo z dwunastu meczy rozegranych przez kadrę Polski w fazie interkontynentalnej Ligi Światowej aż w dziesięciu był wystawiony do dwunastki. "Przed sezonem, jakby mi ktoś powiedział, że będę grał w drużynie narodowej seniorów, to nie wiem, czy bym w to uwierzył, a to się dzieje naprawdę, jestem z chłopakami, którzy wywalczyli wicemistrzostwo świata, trenuję z nimi, latam po całym świecie i uczę się siatkówki, chłonę wiedzę od najlepszych i jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu - mówił skromnie w jednym z wywiadów. Kiedy nie został zgłoszony przez trenera Lozano na Finały Ligi Światowej w Katowicach, tak oceniał swoją sytuację: "Mam dopiero 18 lat. Ominęła mnie ta impreza, być może ominą także najbliższe mistrzostwa Europy czy kolejny ważny turniej, ale wciąż będę miał sporo czasu, żeby pograć w reprezentacji. Dlatego nie byłem rozgoryczony. Bardzo się cieszyłem, że w tym sezonie reprezentacyjnym dostałem taką szansę od selekcjonera." Warto nadmienić, że w 2007 roku Bartek otrzymał jeszcze dwa wyróżnienia. Został uznany za "Odkryciem roku 2006" w plebiscycie magazynu Super Volley i otrzymał tytuł "Najlepszego sportowca II LO w Kędzierzynie-Koźlu". Oba ceni sobie bardzo, gdyż pierwszy przyznali mu kibice z całej Polski, a drugi - koledzy i koleżanki ze szkoły. "Z tej przyczyny jest on dla mnie bardzo cenny. Wiadomo, że takie głosy liczą się najbardziej i to poparcie bardzo się dla mnie liczy - mówił w Radiu Park. "Życie nie jest bajką, im prędzej to zrozumiesz, tym lepiej dla ciebie"- Bartek często wspomina słowa ojca, który jest dla niego niekwestionowanym autorytetem, dlatego już samo powołanie do kadry uważa za ogromny sukces. "W reprezentacji grają najlepsi, czymś trzeba sobie na to wyróżnienie zasłużyć, nikt nigdy nie powiedział, że będzie łatwo" - mówi. Kiedy po zakończeniu sezonu 2007/2008 Skra Bełchatów po zdobyciu czwartego mitrzostwa Polski postanowiła zakontraktować Kurka, ten nie namyslal się ani chwili. Z uporem powtarzał, że wypełnił kontrakt z ZAKSĄ i chce grać w drużynie z Bełchatowa, chociaż prezes Pietrzyk miał inne zdanie na ten temat. W końcu spór zakończył sie polubownie i Kurek na konferencji prasowej mógł powiedzieć: - W rozmowie z prezesem już mu dziękowałem za grę w klubie (...) Nie chciałbym, by ta sprawa jakoś źle wpłynęła na postrzeganie mnie w ZAKSA. Jeszcze raz chciałem bardzo podziękować prezesowi Pietrzykowi, trenerom, całemu klubowi oraz kibicom za te trzy lata spędzone w Kędzierzynie. Autor: Janusz Żuk Foto: Bogdan Kurys i Jacek Żuk
Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu Jak się okazało specjalne koszulki to pomysł światowej federacji siatkówki (FIVB), która w ten sposób postanowiła zwrócić uwagę na kwestię równości w sporcie. Co ciekawe, nie jest to nowa akcja. Organizowano ją już w zeszłym roku i wówczas również Kurek miał okazję zagrać w innym stroju niż jego reprezentacyjni koledzy. — Startując z kampanią Equal Jersey, mamy w planach pokazać, że nasz sport jest uniwersalny, łączy ludzi, a kibice oraz zawodnicy potrafią wspierać wszystkich, broniąc równości i różnorodności — mówił jakiś czas temu przedstawiciel federacji. Kurek i Giannelli grali w specjalnych koszulkach tylko przez kilka minut. Zmienili je podczas pierwszej przerwy technicznej w pierwszym secie. Akcja będzie kontynuowana także w finale, w którym USA zmierzy się z Francją. Wówczas na parkiecie wyróżniać się będą Micah Christenson i Jenia Grebennikov. Zobacz także: Wielki powrót Biało-Czerwonych! Polacy brązowymi medalistami Ligi Narodów Ostatecznie spotkanie Włochów z Polakami zakończyło się pewnym zwycięstwem Biało-Czerwonych 3:0. Tym samym nasi zawodnicy zajęli w tegorocznej edycji Ligi Narodów trzecie miejsce. *** – Najpierw piłkarz, później celebryta – mówi o sobie. Nie chodzi "po ściankach", nie szuka uwagi mediów. To media interesują się nim, choć niekoniecznie w sportowym kontekście. O piłkarską karierę pyta go Łukasz Kadziewicz, a Jarosław Bieniuk odpowiada, co dał mu sport, co zabrał i czy zawodowo czuje się spełniony. – W piłce nożnej sufit jest tak wysoko, że trudno powiedzieć: "jestem spełniony" – przyznaje. Nie ukrywa, że na jego karierę ogromny wpływ miało życie prywatne. Pozytywny? Negatywny? O tym mówi "W cieniu sportu". Zdradza też, czego zabrakło jego pokoleniu, by w piłce nożnej sięgać po więcej i jaki związek może mieć z tym... Unia Europejska.
Polscy siatkarze na z kapitanem Bartoszem Kurkiem zdobyli brązowy medal Ligi Narodów po świetnym meczu z Włochami. "Biało-Czerwoni" potrzebowali zaledwie trzech partii, żeby przypieczętować zwycięstwo nad gospodarzami turnieju finałowego. W sobotę po porażce z USA, Anna Kurek pocieszała swojego męża po meczu, w niedzielę oboje mogli się świętować kolejny sukces naszego kapitana. Reprezentacja Polski zdobyła zgodnie z planem brązowy medal w Lidze Narodów. Podopieczni Nikoli Grbicia bez problemu pokonali w trzech setach gospodarza turnieju finałowego - Włochów. Od początku meczu było widać, jak bardzo zależy "Biało-Czerwonym" na poprawieniu gry w porównaniu do meczu półfinałowego z USA. Mistrzowie świata zaprezentowali bardzo dobrą siatkówkę, tym samym nie dali nawet najmniejszych szans swojemu rywalowi. Po meczu z gratulacjami przybiegł do Polaków były trener Vital Heynen, który zawsze w samych superlatywach wspomina prowadzenie naszych kadrowiczów. Piękny gest Vitala Heynena. Tuż po meczu Polski ruszył do zawodników, nie mógł się powstrzymać Sonda Mistrzostwa Świata 2022: Czy reprezentacja Polski ma szansę na złoto? OCZYWIŚCIE, ŻE TAK NO TAK ŚREDNIO, ALE ZOBACZYMY NIE MA SZANS Po meczu do cieszącego się Bartosza Kurka dołączyła jego żona - Anna. Po sobotnim nieudanym meczu z USA, również była przy nim i wspólnie przeżywali tę porażkę. Tym razem mieli powody do radości, a kapitan reprezentacji Polski otrzymał w nagrodę buziaka i zapozowali do wspólnego zdjęcia. "Biało-Czerwoni" za miesiąc rozpoczynają kolejny turniej, który jest najważniejszy w tym sezonie reprezentacyjnym, czyli mistrzostwa świata. Miejmy nadzieję, że państwo Kurek będą mieć niejedną okazję do wspólnego świętowania aż do wielkiego finału. Koledzy z klubu brutalnie zbili Semeniuka. A on ocenia: „To klasyczna historia” Karol Kłos zdradza tajemnicę sztuki blokowania rywali
Bartosz Kurek skomentował zdobycie brązowego medalu Ligi Narodów oraz nadchodzący turniej mistrzostw świata, w którym Polska będzie broniła tytułu. W niedzielę Biało-Czerwoni pokonali Włochów 3:0 w spotkaniu o trzecie miejsce. Źródło: Read More
bartosz kurek adam kurek